Kredyty frankowe – banki bronią się argumentem „rynkowości” kursów walut obcych, w tym CHF, ustalanych przez nie w tabelach kursów
Pułka & Partnerzy
27 marca 2020

Jak wskazuje praktyka naszej Kancelarii, podstawowym argumentem, wielokrotnie podnoszonym przez banki w trakcie postępowań sądowych, mającym rzekomo – w ocenie banków – przesądzać o braku abuzywności klauzul waloryzacyjnych zawartych w umowach kwestionowanych przez kredytobiorców, jest ustalanie przez bank kursów kupna i sprzedaży walut obcych, w tym CHF, w stosowanych przez bank tabelach kursów, na poziomie rynkowym, czyli w wysokości nieodbiegającej istotnie od wysokości tych kursów oferowanych na rynku przez inne podmioty.

Banki wskazują bowiem, że podstawą ustalenia kursu waluty obcej w tabeli kursów jest:

  • kurs danej waluty obcej (np. CHF) na rynku międzybankowym (kurs międzybankowy), stanowiący punkt wyjścia dla ustalenia kursu kupna i sprzedaży tej waluty obcej;
  • wysokość spreadu, która ustalana jest w oparciu o bieżącą sytuację na rynku walutowym; to jest w oparciu o poziom i zmienność kursów walut na rynku międzybankowym, płynność poszczególnych walut, koszty finansowe pozyskania walut oraz konkurencyjność kursów walut oferowanych klientom przez podmioty konkurencyjne.

Z powyższego wynika, że o ile kurs międzybankowy może być uznany za obiektywny, niezależny i w istocie rynkowy czynnik wpływający na wysokość kursów ustalanych przez banki w tabeli kursów, o tyle już wysokość spreadu, determinująca wysokość zysku banku (marżę), pozostawała w sferze wyłącznej decyzji banków i w tym zakresie banki działały w sposób dowolny, co przekładało się, z przyczyn oczywistych, na ostateczny wynik, w tym przypadku wysokość kursu waluty obcej, w tym CHF, ustalaną przez banki w tabeli kursów i będącą podstawą wszelkich przeliczeń dotyczących zobowiązania kredytowego, tj. kursu kupna walut stosowanego do przeliczenia w momencie uruchamiania kredytu i kursu sprzedaży stosowanego dla wszystkich pozostałych rozliczeń. Nie ma zatem, w naszej ocenie, znaczenia to, jak bardzo „rynkowe” były w istocie kursy walut obcych ustalane przez banki w tabeli kursów (np. w odniesieniu do kursów stosowanych przez inne konkurencyjne banki), skoro miały one istotny zakres swobody w ich ustalaniu, a w konsekwencji mogły decydować i w istocie decydowały o wysokości zobowiązania kredytobiorców, w oparciu de facto o czynniki nieznane kredytobiorcom. W praktyce banki jednostronnie zmieniały wysokość ww. kursu, w ten sposób, że w momencie wzrostu kursu CHF na rynku międzybankowym był proporcjonalnie podwyższany również kurs CHF w tabelach kursów, natomiast gdy na rynku międzybankowym kurs CHF spadał, banki proporcjonalnie obniżały również kurs CHF w swoich tabelach kursów.

Mając powyższe na uwadze należy podkreślić, że brak jakiegokolwiek określenia przez banki sposobu ustalania kursów walut obcych (czymże innym jest bowiem odesłanie tylko do kursu według tabeli kursów obowiązującej w Banku, bez podania, jak jest on wyliczany i co jest w tym wyliczeniu brane pod uwagę) powoduje, że banki mogły tak naprawdę wybrać dowolne kryteria ustalania stosowanych przez siebie kursów, mając przy tym na uwadze swój partykularny interes i chęć  uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu. Przy czym, co równie istotne, oszacowanie tych kosztów nie było możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Stosowane przez banki kursy, nie były zatem ani kursami średnimi, ani kursami rynkowymi, lecz były kursami kupna i sprzedaży obowiązującymi w danym banku. Przy czym kurs waluty obcej w tabeli kursów odzwierciedlał, co do zasady, w pewnym stopniu kurs tej waluty na rynku międzybankowym, z tym że zawierał kursy sprzedaży i zakupu, czyli odchylenie w jedną i drugą stronę od kursu międzybankowego, o którym to odchyleniu decyduje jednostronnie bank.

O ile kurs międzybankowy jest wskaźnikiem obiektywnym i niezależnym od woli banku, o tyle wysokość doliczanej przez dany bank marży kupna lub sprzedaży jest zależna tylko i wyłącznie od tego banku.

Jak zaś wskazano w pkt. 5.2.2.c Rekomendacji S (II) dotyczącej dobrych praktyk w zakresie ekspozycji kredytowych zabezpieczonych hipotecznie, wydanej przez Komisję Nadzoru Finansowego w dniu 17.12.2008 r., w każdej umowie, która dotyczy walutowych ekspozycji kredytowych, powinny znaleźć się m.in. zapisy dotyczące: sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego, w szczególności, wyliczana jest kwota uruchamianego kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty i spłaty kredytu. Tymczasem bardzo często stosowane przez banki klauzule przeliczeniowe określają jedynie dzień, na który ma być ustalany kurs, a mianowicie: w dniu spłaty w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. W praktyce powoduje to, że kredytobiorca nie ma nie tylko możliwości swobodnego ustalania kursu, ale również możliwości wyboru, spośród kilku kursów z danego dnia, takiego kursu, który jest dla niego najkorzystniejszy.

A zgodnie z orzecznictwem:

Skoro konsument nie ma żadnego wpływu na kurs kupna i sprzedaży waluty obcej, a jest on ustalany arbitralnie przez drugą stronę (przedsiębiorcę), przy uwzględnieniu kryteriów całkowicie dowolnych, gdyż zależnych od stanowiska i decyzji Banku, to nie można mówić, aby mechanizm zawarty w takich klauzulach nie był abuzywny[1].

Co przy tym bardzo istotne, kurs kupna zawsze jest niższy od kursu sprzedaży, a zważywszy że banki dokonywały dwukrotnego przeliczenia kwoty zobowiązania, najpierw w momencie jego wypłaty po niższym kursie (tj. po kursie kupna wskazanym w Tabeli kursów), a następnie w każdym z momentów, kiedy kredytobiorca uiszczał odsetki i raty kapitałowe, ale już po wyższym kursie (tj. kursie sprzedaży wskazanym w Tabeli kursów), należy stwierdzić, że bank uzyskiwał w ten sposób nadwyżkę (tzw. spread). Nie może być przy tym wątpliwości, że takie ukształtowanie mechanizmu przeliczeń nie generowało w praktyce po stronie banku konieczności dokonywania faktycznych transakcji walutowych i prowadziło do uzyskania przez bank dodatkowego wynagrodzenia, wysokości którego kredytobiorca, jako konsument, nie był w stanie w żaden sposób oszacować w momencie zawierania umowy kredytowej.

Co do takich klauzul – nie ma już w zasadzie żadnych wątpliwości, iż są one abuzywne. Zgodnie z orzecznictwem:

o abuzywności spornego postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie Banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie doznaje żadnych formalnych ograniczeń, zwłaszcza nie przewiduje wymogu aby wysokość kursu ustalonego przez Bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu NBP lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy. Powyższe tj. przyznanie sobie przez Bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spreadu (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu i bez wskazania w umowie sposobu ustalania kurów walut, w tym zakresie rażąco (…) narusza interesy konsumenta i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami[2].

Również Sąd Najwyższy w swoim najnowszym orzecznictwie potwierdził, że:

analizowane klauzule mają charakter abuzywny, czyli kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia spełnianego przez konsumenta od swobodnej decyzji przedsiębiorcy. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na CHF w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy-banku w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów[3].

Nadto, analizowane klauzule waloryzacyjne należy uznać za:

postanowienia nietransparentne, gdyż w ich przypadku konsument nie ma możliwość łatwej oceny rozmiarów swojego świadczenia i jego relacji do rozmiarów świadczenia drugiej strony(…) Interpretując art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 w podobnym kontekście, Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że „wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne” (wyr. z 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, C-26/13, pkt 75, podobnie wyr. z 20 września 2017 r., R. P. Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, C-186/16, pkt 45). Jest oczywiste, że klauzula waloryzacyjna zawarta w umowie kredytowej stron tych kryteriów nie spełniała, a powodowie nie byli w stanie na jej podstawie oszacować kwoty, którą będą musieli świadczyć w przyszłości[4].

W omawianym zakresie należy zwrócić uwagę na stanowisko Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zgodnie z którym: 

Postanowienie może zostać uznane za abuzywne, jeśli poza powyżej wskazanymi przesłankami, zostanie wykazana jego sprzeczność z dobrymi obyczajami, jak również relewantność tej sprzeczności w postaci rażącego naruszenia interesów konsumentów. W niniejszej sprawie za naruszenie dobrych obyczajów Prezes UOKiK przyjmuje tworzenie przez Pozwanego postanowień umownych, które mogą godzić w równowagę kontraktową stron, zaś rażące naruszenie interesów polega na wprowadzeniu daleko idącej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Wywód dotyczący znaczenia treści kwestionowanych postanowień należy rozpocząć od wskazania, że przyznają one Pozwanemu nieskrępowane uprawnienie do jednostronnego wpływania na wysokość świadczeń stron ustalonych w umowie. (…) Oznacza to, że jedynie jednej stronie stosunku prawnego (Pozwanemu), zostało przyznane uprawnienie do jednostronnego określania wysokości wskaźnika wpływającego na wysokość świadczeń stron. (…) Z przyznanego uprawnienia wynika również brak możliwości zweryfikowania przez kredytobiorców kryteriów przyjętych przez Pozwanego do ustalenia wysokości samego wskaźnika marży. W postanowieniach nie zostały sprecyzowane bowiem przesłanki ustalania marży – klauzule odnoszą się jedynie do terminu, w jakim ustalana jest wysokość kursów. Nie wskazano, czym Pozwany kieruje się, ustalając wysokość marży, co oznacza, że jest on przy ustalaniu wysokości świadczeń uprawniony do wybierania dowolnych kryteriów wpływających na jej wysokość. Rodzi to uzasadnione ryzyko, że wspomniane kryteria mogą być oderwane od rzeczywistości rynkowej, ustalane w arbitralny i nieprzewidywalny dla konsumenta sposób. W konsekwencji wysokość kursów ustalanych przez bank może zostać ukształtowana na znacznie wyższym poziomie niż średnie wartości na rynku walutowym i w konsekwencji zabezpieczać jedynie interesy Pozwanego. Powyższe przyznaje Pozwanemu uprawnienie do uzyskania dodatkowego wynagrodzenia, którego oszacowanie dla konsumenta jest niemożliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów o obiektywne i przejrzyste kryteria, co wyklucza możliwość zweryfikowania przez konsumenta prawdziwości i zasadności działań podejmowanych przez Pozwanego. Powyższe jednoznacznie prowadzi do wniosku, że postanowienia stosowane przez Pozwanego dotyczące zasad ustalania kursów wymiany walut przy przeliczaniu kwoty kredytu i poszczególnych rat kredytu są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumentów. Postanowienie zamieszczone w § 17 Umowy kredytu odnoszące się do kursów walut stanowi podstawę ustalania zarówno kwoty kredytu, jak i poszczególnych jego rat. Postanowienia wprowadzają rażącą dysproporcję praw i obowiązków stron, przyznając jedynie jednej z nich uprawnienie do dowolnego ustalania kryteriów wpływających na wysokość świadczeń stron, przy jednoczesnym odebraniu drugiej stronie możliwości do weryfikowania poprawności działania silniejszej strony umowy. Należy zauważyć, że na konsumentów, poza ryzykiem kursowym, na które godzili się, zawierając umowę kredytu waloryzowanego do waluty obcej, zostało przerzucone ryzyko całkowicie dowolnego kształtowania kursów wymiany walut przez kredytodawcę (przez dowolność w kształtowaniu marży). W przypadku umów o kredyt hipoteczny jest to o tyle istotne, że kredytobiorcy są narażeni na to ryzyko przez wiele lat trwania umowy. W tym miejscu należy podkreślić, że charakter umowy kredytu hipotecznego waloryzowanego do waluty obcej wiąże się ze znacznym skomplikowaniem oraz długotrwałością zobowiązania. Opisane zakłócenie równowagi stron umowy w sposób rażący narusza ekonomiczny interes konsumentów, w szczególności kredytobiorców związanych umową kredytu hipotecznego. Należy również zwrócić uwagę, że Pozwany – będący profesjonalistą i silniejszą stroną stosunku prawnego – w omawianym przypadku na mocy analizowanych postanowień wykorzystał swoją uprzywilejowaną pozycję. Przeprowadzona analiza, zdaniem Prezesa Urzędu, w pełni uzasadnia uznanie kwestionowanych postanowień za niedozwolone postanowienia umowne, zgodnie z art. 3851 § 1 k.c.[5]

[1] Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 14.12.2010 r., sygn. akt XVII AmC 426/09, LEX nr 2547151.

[2] Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 07.05.2013 r., sygn. akt VI ACa 441/13, LEX nr 1356719.

[3] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09.05.2019 r., sygn. akt I CSK 242/18, LEX nr 2690299.

[4] Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09.05.2019 r., sygn. akt I CSK 242/18, LEX nr 2690299.

[5] Pismo z dnia 20.08.2018 r. – Stanowisko Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawierające istotny pogląd dla sprawy, nr RŁO-644-68( )/18/EP [pismo dostępne na stronie: https://www.uokik.gov.pl/]

Inne z tej kategorii

Czy banki faktycznie mogą żądać waloryzacji?

Czy banki faktycznie mogą żądać waloryzacji?

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-520/21TSUE wydał w dniu 15 czerwca 2023 roku ważny, a co najważniejsze – korzystny dla frankowiczów wyrok. Jego treść jest wszystkim znana i szeroko komentowana. Poniżej chcemy odnieść się do już medialnie...

Potwierdzanie sald w przypadku wierzytelności spornych lub wątpliwych

Potwierdzanie sald w przypadku wierzytelności spornych lub wątpliwych

Firmy często zapominają, że potwierdzanie sald to coś więcej niż tylko sprawdzanie kwot. W szczególności problemy mogą pojawić się w przypadku wierzytelności spornych lub wątpliwych.Co zawiera potwierdzenie salda Ustawa o rachunkowości wymaga, co do zasady,...

Ta strona używa cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na to, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close